Placówka Rogi
Historia zrzutu ekipy skoczków na placówkę „Rogi” w ramach operacji pod kryptonimem Smallpox w nocy z 1/2 września 1942 roku
1 września 1942 r. o godz. 18:40 startem samolotu typu Handley Page „Halifax” (W-7773 „S”), zainaugurowano sezon operacyjny „Intonacja”. Maszyna, dowodzona przez por. obs. (F/L) Mariusza Wodzickiego, wystartowała z bazy RAF w Tempsford pod Londynem. Celem był zrzut ekipy skoczków na placówkę „Rogi” w ramach operacji pod kryptonimem Smallpox w nocy z 1/2 września 1942 roku.
Lotnisko RAF w Tempsford, wykorzystywane podczas II wojny światowej przez brytyjskie siły powietrzne, miało dla Polaków szczególne znaczenie. To stamtąd transportowano między innymi cichociemnych i zaopatrzenie do okupowanej Polski. Lotnisko mieściło się w angielskiej wsi Tempsford, 75 km na północ od Londynu.
W celu zmylenia niemieckiego przeciwnika, powstała tam tzw. „Gibraltar Farm” wyglądająca jak typowa brytyjska stodoła gospodarstwa rolnego. Dziś w stodole i wokół niej istnieją pomniki i sadzone drzewa poświęcone pilotom, agentom specjalnym i innym postaciom związanym z wojenną historią lotniska.
Lotnisko RAF w Tempsford i „Gibraltar Farm”, stan obecny (źródło: zbiory prywatne Agnieszki Polończyk)
Po raz pierwszy z bazy startowały równocześnie trzy samoloty. Pozostałe dwie załogi leciały w kierunku placówek „Igła” i „Ugór”.
Cała odprawa odbywała się w dużym chaosie. W ostatniej chwili, gdy samoloty zdążały na pas startowy, zorientowano się, że dwie ekipy skoczków skierowano do niewłaściwych samolotów. Start został wstrzymany, a skoczkowie przenieśli się do właściwych maszyn.
Lot na placówkę „Rogi” okazał się być bardzo trudny. Po opuszczeniu brzegu angielskiego i osiągnięciu wysokości 10 000 stóp, maszyna leciała przez trzy godziny w chmurach w silnej burzy z wyładowaniami elektrycznymi…
Lot trwał 12 godzin. Nad Polską pogoda była już korzystna i placówki były dobrze widoczne. Mimo sporadycznych chmur, skoczkowie dostrzegli sygnał świetlny nadawany przez placówkę odbiorczą. Zrzutu dokonano w dwóch nalotach – wszystkie spadochrony rozwinęły się.
Udany zrzut był możliwy dzięki sprawnemu działaniu ekipy odbiorczej na miejscu. Na wzgórzu zorganizowano pomocniczy punkt łączności (A), na którym umieszczono radiostację "fonio" i nadawczo-odbiorczą, nasłuch oraz lampę kierunkowo-orientacyjną. Właściwy punkt zrzutu zlokalizowany został nieco dalej, na łagodnym terenie przygotowanym do skoku z 200 metrów.
Zrzutowisko Rogi zostało umiejscowione 16 km na północny wschód od Grójca na polach majątku Łoś na terenie nadleśnictwa Łoś-Rogatki (współrzędne geograficzne: 51.984056, 20.957453). Zafunkcjonowało ono podczas pierwszej nocy sezonu operacyjnego „Intonacja” – 1 września 1942 r. Wówczas to zaplanowano, że nad Polskę poleca 3 załogi. Sygnałem alarmowym nadanym przez Polską Sekcję BBC była melodia „Góralu, czy ci nie żal?”.
W kartotece Oddziału VI Sztabu brak jego karty. Na podstawie dostępnych informacji można ustalić tylko wyrywkowe dane – np., że zrzutowisko czuwało 27-28 kwietnia i 3-4 maja 1942 r.
Znane są także adresy kontaktowe dla skoczków: „Wola Wągrocka, koło urzędu gminy Józef Adamowicz; ...
...Tarczyn ul. Warszawska 6, posterunek policji polskiej, wejście od tyłu Wanda Budzyńka, Obsada posterunku przychylna”.
Zrzutu na placówkę, którą zabezpieczał oddział Armii Krajowej Ośrodka Tarczyn dowodzony przez kpt. Edwarda Ziółkowskiego ps. „Zośka", dokonano w dwóch nalotach. Na czele ekipy skoczków stał kpt. Bolesław Kontrym ps. „Żmudzin”. Skakali oni w składzie:
(Od lewej) kpt. Bolesław Kontrym ps. „Żmudzin”, por. Hieronim Łagoda ps. „Lak”, por. Leonard Zub-Zdanowicz ps. „Dor”, ppor. Michał Fijałka ps. „Kawa”, por. Mieczysław Eckhardt ps. „Bocian”, por. Wacław Kopisto ps. „Kra” (źródło: Wikipedia, Facebook: 55 Poznański Pułk Piechoty – In Memoriam, Związek Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych – www.nsz.com.pl )
Relacje
Fot. Wacław Kopisto (źródło: Wikipedia)
W. Kopisto: Niebawem usiedliśmy na miejscach według ustalonej kolejności skoków. Oczyma sprawdzaliśmy przypięcie linki od spadochronu do właściwych zaczepów w samolocie. Po chwili dyspozytor otworzył klapę przykrywającą otwór w podłodze samolotu. Zapalenie się światełka zielonego zelektryzowało nas. Wpatrzeni w dyspozytora, czekaliśmy już teraz tylko na jego rozkaz do skoku „Go!” (idź – skacz). Po jego usłyszeniu zaczęliśmy skakać w przewidzianej kolejności. Wyskok z samolotu odbył się sprawnie. Na dole czekał nas teren lądowiska zróżnicowany – pola i łąki poprzedzane miedzami i zaroślami.
Fot. Leonard Zub-Zdanowicz (źródło: Związek Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych – www.nsz.com.pl )
L. Zub-Zdanowicz: Zmówiłem pacierz, w wyobraźni przesuwały się spokojne obrazy okresu przebytego w Wielkiej Brytanii. W pewnym momencie zaczęło się powtarzać jak refren zakończenie jakiejś opowieści: „…i ucałował Matkę Ziemię”. Majaczące pytanie „co ja zrobię po wylądowaniu?” (…) skoczyłem. Wiatr uderzył w twarz, położył mnie poziomo. (…) Czy się otworzy – pomyślałem. Szarpnięcie! Siadłem jak na huśtawce. (…) Cień, który mylnie uważałem za cień mego poprzednika, błyskawicznie zbliżył się do mych nóg. To mój cień – uprzytomniłem sobie. Łącząc się z cieniem, uderzyłem w ziemię. Machnąłem tęgiego kozła. Pełne usta piachu. Ale pocałowałem – pierwsza myśl. Odczepić klamrę – druga. Taśmy odpadły. Skoczyłem na nogi. Pierwszy krok – zatrzymał mnie ostry kłujący ból w prawej kostce. Złamałem nogę, pomyślałem. Usiadłem. (…) Wyjąłem pistolet, wpakowałem kulę w lufę i nasłuchiwałem rozglądając się wokoło. (…) Nasze hasło było „Janek”, odzew „Władek”.
W dniu 4 września gen. Rowecki przesłał do Londynu lakoniczną informację, iż „Rogi zrzut przyjęły”. Nie zawarto tam informacji o tym, że podczas skoku por. Leonard Zub-Zdanowicz ps. „Dor” złamał nogę i na miejscu został opatrzony przez doktora Franciszka Gródeckiego ps. „Grada". Następnie przez 2 tygodnie ukrywał się w kryjówce w Zalesiu Dolnym. Ze względu na tę kontuzję nie podjął służby w organizacji dywersyjnej „Wachlarz” i do 1943 r. pozostawał bez przydziału.
Radiogram o przyjęciu zrzutu (źródło: Studium Polski Podziemnej w Londynie)
Losy po skoku
Kpt. Bolesław Kontrym „Żmudzin” po skoku otrzymał przydział do „Wachlarza”.
Por. Mieczysław Eckhardt „Bocian” po okresie aklimatyzacji otrzymał przydział na III odcinku „Wachlarza” jako oficer dywersji bazy w Dawidgródku.
Por. Hieronim Łagoda „Lak” po aklimatyzacji przydzielony został do Okręgu Białystok AK jako komendant Inspektoratu Rejonowego Łomża.
Por. Leonard Zub-Zdanowicz „Dor” podczas lądowania złamał nogę, w związku z czym przekazany został na melinę NSZ. Tam przebywał 2 tygodnie, później przewieziony został do Warszawy i tam w dalszym ciągu był leczony. W październiku 1942 otrzymał oficjalny przydział na III odcinek „Wachlarza” na Polesiu.
Ppor. Michał Fijałka „Kawa” po skoku udał się do stacji kolejowej Głosków pod Piasecznem, skąd dotarł do Warszawy. W związku z pomyleniem adresu punktu kontaktowego w Londynie, sprowadzony został przez „Krę” na ul. Puławską 24/23 (do Alfreda Bartnika). Po miesięcznej aklimatyzacji otrzymał skierowanie na teren II Odcinka „Wachlarza” z rejonem działania w okolicy Szepietówki na Wołyniu (wyjazd odwołano).
Por. Wacław Kopisto „Kra” udał się do stacji Głosków pod Piasecznem, skąd dotarł do Warszawy. W związku z pomyleniem adresu punktu kontaktowego w Londynie, odszukał go przy ul. Puławskiej 24/23 (u Alfreda Bartnika) i sprowadził tam 2 kolegów z ekipy – „Laka” i „Kawę”. Aklimatyzację przechodził u dr Jadwigi Fruehałfowej (ul. Pogonowskiego 23, obecnie Zaułek), a od 20 września przy ul. Słupeckiego 4 (Zofia Orłoś-Wiszniowska). Od października 1942 był w dyspozycji Komendy „Wachlarz” w Warszawie
Funkcjonowanie zrzutowiska:
Zrzutowisko zafunkcjonowało podczas pierwszej nocy sezonu operacyjnego „Intonacja” – 1 września 1942 r. Sygnałem alarmowym nadanym przez Polską Sekcję BBC była melodia „Warszawianki”.
Na placówkę Rogi dokonano jeszcze jednego zrzutu materiałowego potwierdzonego meldunkiem z dnia 1 listopada 1942 r. - „Placówka Rogi odebrała po 4 zasobniki i 2 bagażniki [paczki].” Po tej operacji zrzutowisko zakończyło swoje funkcjonowanie.
Placówka Rogi na Mapie Taktycznej Polski 1:100 000 i Open Street Map (2021 r.)
Placówka Rogi, stan obecny (źródło: zbiory prywatne Agnieszki Polończyk)
Powrót do strony głównej: CICHOCIEMNI